Ciężkie przedmioty, które mogą spaść na nogi. Śliskie powierzchnie, na jakich łatwo o upadek. Wystające z podłoża gwoździe, na które można nadepnąć… brzmi znajomo? To sytuacje na prawie każdym placu budowy, w magazynie z ciężkimi gabarytami czy w warsztacie, gdzie rozlane na podłodze smary i oleje to codzienność. W takim środowisku pracy dobre buty ochronne to podstawa.
Ale jakie właściwie jest dobre obuwie ochronne? Czy spełnia jakieś wymagania, normy? Czym różnią się zimowe buty robocze od letnich? W jakich są cenach? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziesz w naszym artykule.
Zgodnie z przepisami pracodawca zatrudniający pracowników w środowisku stwarzającym zagrożenie ze względu na czynniki szkodliwe ma obowiązek zapewnić im ochronne obuwie robocze. Jakie są czynniki szkodliwe?
To sporo niebezpieczeństw, ale nie wszystkie wystąpią w jednym miejscu pracy. Żeby dobrać buty robocze, które przed nimi ochronią, trzeba przeanalizować rodzaj występujących zagrożeń. Obuwie ochronne produkowane jest bowiem w oparciu o specjalne normy, które dyktują jego wygląd, rodzaj podeszwy, cholewki, a nawet z jakiego materiału ma być wykonane.
Buty robocze można podzielić na różne kategorie, ale tutaj skupimy się na stopniach zabezpieczeń, jakie posiadają.
Mamy więc obuwie bezpieczne (S - safety) oraz obuwie ochronne (P - protective). Jest jeszcze zwykłe obuwie zawodowe, ale ono nie ma statusu ochronnego, a jedynie dostosowuje się do niektórych miejsc pracy ze względu wymagania higieniczne czy sanitarne. Jest traktowane jak zwykłe obuwie robocze.
Buty bezpieczne (S) chronią palce stóp przed uderzeniami i naciskiem za pomocą specjalnych wkładek w miejscu śródstopia, czyli podnosków. Podnosek musi wytrzymać uderzenie z siłą 200J, a więc gdyby na stopę spadła paczka ważąca 20 kg z wysokości 1 metra, to obyłoby się bez urazu.
Wymagania dla takiego obuwia określa norma PN-EN-ISO 20345.
Obuwie ochronne (P) z kolei określa norma PN-EN ISO 20346, która zakłada przede wszystkim obecność podnosków wytrzymałych na uderzenie z siłą 100J.
Oznaczenia, jakie można spotkać w opisach:
Tak więc, wybierając obuwie ochronne do pracy, musisz zdecydować, jakie jego cechy będą Ci niezbędne, a które możesz sobie ewentualnie odpuścić, bo pewne zagrożenia Cię nie dotyczą.
Często można spotkać się z różnymi rodzajami podnosków w sklepach: kompozytowe, aluminiowe lub stalowe. Czy to ma jakieś znaczenie? Przyjrzyjmy się bliżej.
Podnoski ludzie wymyślili już prawie 100 lat temu i od początku miały one za zadanie ochronić wrażliwą część stopy, jaką są palce, przed zmiażdżeniem. Jest to po prostu kawałek wyprofilowanej wkładki, którą umieszcza się w czubku buta. Nadaje mu ona odpowiednią twardość, dzięki czemu chroni stopę przed ciężkimi, spadającymi przedmiotami.
Ale podnosek podnoskowi nierówny. Na początku wszystkie były metalowe, z czasem zaczęto produkować je z mieszaniny tworzyw sztucznych. Jedne i drugie mają swoje zalety i wady.
Podnoski stalowe są ciężkie. To ich podstawowa wada. Poza tym przewodzą prąd i nie izolują od temperatury, co, szczególnie w przypadku pracy na mrozie, przyczynia się do wychłodzenia stóp. Ale mają tę przewagę, że są cienkie i niespecjalnie widać je w konstrukcji buta, a także są bardziej odporne na pęknięcia. Poza tym stal jest tania.
Pewną alternatywą dla stali stały się podnoski aluminiowe, które przewyższają swoich stalowych kuzynów głównie pod względem dużo niższej wagi.
Podnoski kompozytowe docenią natomiast wszyscy, którzy potrzebują lekkich butów roboczych. Jednocześnie nie przewodzą elektryczności i są nieczułe na niskie czy wysokie temperatury. Nadają się idealnie do pracy na zewnątrz, czy to zimą czy latem. Za to łatwiej pękają, a proces ich produkcji podwyższa cenę butów.
W wyposażeniu sklepów z obuwiem roboczym najczęściej znajdziesz półbuty albo trzewiki, rzadziej sandały czy kalosze. Niektórzy boją się, że obuwie robocze jest mało atrakcyjne, toporne i poza miejscem pracy nie da się go nosić.
Nic bardziej mylnego. Nowoczesne buty ochronne coraz częściej nie różnią się wyglądem od zwykłych butów do chodzenia na co dzień. Mają modne kolory, fasony i są wręcz designerskie, jak np. półbuty robocze SCHMITH. Nadają się zresztą nie tylko do pracy na budowie czy w magazynie. Można je założyć na wycieczkę po górach czy na zwykły spacer, szczególnie, jeśli jest to wygodna wersja sportowa, jak w modelu ACTIVE SCHMITH.
Półbuty robocze to najbardziej uniwersalne buty ochronne do pracy. Sięgają do kostki, więc sprawdzą się na zewnątrz w ciepłych miesiącach roku albo na halach produkcyjnych, w warsztatach przemysłowych, serwisach samochodowych czy magazynach.
Trzewiki robocze, które sięgają za kostkę, to wysokie buty do pracy, przeznaczone głównie do warunków zimowych, choć oczywiście nie tylko. Najczęściej są ocieplane i/ lub zabezpieczone przed wodą, zatem najlepiej nadają się do pracy na zewnątrz: w logistyce, przemyśle, na budowie, a nawet w lesie.
Sandały robocze nie wyglądają jak zwykłe sandały na lato. Mają zabudowaną piętę i palce, a otwory wentylacyjne umieszczone są po bokach cholewki. Wyposażone w specjalne wkładki i zrobione z oddychających skór lub tekstyliów, są przewiewne i lekkie. Dlatego spełnią swoje zadanie nie tylko w ciężkich pracach, ale wszędzie tam, gdzie wymagana jest zwykła odzież robocza.
Kalosze robocze to buty w całości wykonane z gumy lub z gumy i filcu. Nie przewodzą prądu, są antypoślizgowe i – oczywiście – nieprzemakalne. Ze względu na swoją wysoką szczelność są idealne do pracy podczas deszczu, na terenach podmokłych czy w ogrodzie.
Wybór ochronnych butów roboczych nie musi być trudny. Każdy znajdzie model odpowiedni dla siebie, dobierając je do rodzaju występujących zagrożeń, charakteru i miejsca pracy, pory roku czy nawet ilości spędzanego w butach czasu. I choć osobisty gust w tym przypadku jest sprawą drugorzędną, on też może mieć znaczenie, bo buty robocze są nie tylko bezpieczne, ale – coraz częściej – także estetyczne i modne.
Artykuł partnera
Komentarze (0)